sobota, 11 czerwca 2022

Człowiek jest książką...

    Ongiś spotkałam się z ciekawym spostrzeżeniem, jakoby książki były niczym ludzie - każda opowiada inną historię, każda ma swoją naturę oraz niepowtarzalny charakter. Bywają ponure, mroczne i makabryczne. Ale nie brakuje także i tych bajecznie kolorowych, pełnych nadziei oraz tryskających optymizmem. Są te wzbudzające powszechny zachwyt, o pięknej okładkowej powierzchowności, jak i te, na które mało kto zerka z racji wyraźnych braków w urodzie.

     I rzeczywiście, zgadzam się, książki są jak ludzie. Bywają niby doraźne znajomości, które przelecisz i równie prędko zapomnisz, choć pozostawią po sobie niesmak - by nie rzec pogardę - do siebie samego. Zdarzają się i te, które zapewnią wiele przyjemnych wieczorów, wypełnią sobą odwieczną pustkę, po czym znikną bezpowrotnie. I już nawet ich nie szukasz, wiesz bowiem, czego się spodziewać. Ale dla mnie najważniejsze są te, które zostają ze mną już na zawsze. Ciepło wspominane, dające nieokreślone poczucie bycia we właściwym miejscu i o właściwym czasie. Te, którym własnowolnie oddaję część siebie. I w zamian otrzymuję po części z nich.

    Tak, jestem osobą, dla której wnętrze ma ogromne znaczenie. Fabuła i styl. Charakter. Resztę można poprawić na każdym etapie, tak życia, jak i tworzenia. Zbyt wiele razy dałam porwać się obiektywizmowi ludzkiemu trafiając na charaktery i twórczość tak paskudną, że przez kolejny miesiąc zaszywałam się metaforycznym kącie zastanawiając, dlaczego popełniłam tak ogromny błąd. W związku z powyższym całkowicie odeszłam od polskiej literatury (za wyjątkiem klasyki). W związku z powyższym wycofałam się z interakcji społecznych. Teraz muszę do nich wrócić, a przynajmniej do tego drugiego. I już na samą myśl wpadam w popłoch...

🎵 Return of the Heroes - Patryk Scelina 🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz