poniedziałek, 27 listopada 2023

Osobowość #XYZ

Rzadko się zdarza, żebym miała naprawdę dobry humor. Mam wiele twarzy - uwarunkowanych nastrojami - a każda odpowiada konkretnej osobowości, z jaką aktualnie się utożsamiam. I naprawdę, obecna pojawia się najrzadziej ze wszystkich - bo jest obrzydliwie pozytywna.
   Odpowiednia muzyka, niewielki stopień zmęczenia, zaspokojone potrzeby, przebieg dnia, inwencja twórcza, natchnienie - wszystko to buduje odpowiedni nastrój pod tzw. wyjebongo. Czasem jedno nieoczekiwane zdarzenie potrafi go zaburzyć. Nieodpowiednia osoba. Ale nie teraz. Teraz nic mnie nie rusza. Ten stan daje efekt bariery ochronnej, w której nic ani nikt nie może mnie skrzywdzić. I z szerokim uśmiechem na ustach wredotom pokazuję fakasy, ewentualnie "gest Colonella", jeśli ktoś miałby problem natury erotycznej.
   Chyba po trochu to też rezultat nieprzyjemnego zestrojenia się z jednym z bohaterów (A). Odreagowuję. W 4.14 sprawy znów mocno się komplikują, wątpliwości piętrzą, a wygrana pozostawia posmak porażki. Kto jest tym złym? Czy w ogóle można takowego wyodrębnić? Przecież każdy chce osiągnąć swój cel. Co definiuje antagonistę? Patrząc z postronnego punktu widzenia, to czy protagoniści nie mogą być jednocześnie antagonistami? Mogą. I są. Trudno jest nienawidzić złodupca, kiedy zna się jego historię. Wszystko rozbija się o zrozumienie.
   Po godzinach spędzonych na powyższym, z chęcią wracam do redagowania 1.20. Jest tak niewinnie. Tak nieporadnie i uroczo. Zawiązują się przyjaźnie, kwitnie młodzieńcza miłość, toczy się codzienne życie. Jeszcze. Poważnie, mam bzika na punkcie szczelnie zakutych w stal paladynów (ostatnio bardziej romansuję z pewnym klerykiem - nie mylić z KK!!! Klerycy Zakonu Paladynów to wrzody na dupach wrogów!). Ale to nie są sztampowi rycerze na białych rumakach z babskich czytadełek. Uwielbiam skurczysynów z Zakonu. Nadal nie potrafię jednoznacznie określić, czy Mag postąpił słusznie, zwracając się do nich po pomoc. Co by się stało, gdyby zachował istnienie Esta w tajemnicy? Gdyby nie poinformował arcypaladyna o swoich przebłyskach, nim wszczął poszukiwania? Trzecia ścieżka aż prosząca się, żeby prześledzić jej hipotetyczny przebieg! I kiedy niby mam znaleźć na to czas?! Może kiedy skończę septalogię. Ach, nie, potem będzie trylogia wieńcząca, przy której już dłubię. W międzyczasie opowiadania... kilka już jest... Napłodzę tego, a co! Historia jest przebogata, bohaterowie liczni i nietuzinkowi, malownicze miejsca do opisania jak w "Nad Niemnem"... Nie jestem przekorna ani złośliwa w stosunku do niekonstruktywnych krytyków, ale cytując klasyka: na pohybel skurwysynom!
    

🎵 Adrenalina - Michał Szczygieł 🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz