wtorek, 20 lipca 2021

Komplement #2

     Ha! Tak jest! Wiecznie poważny Neth z grobową miną czytający Główną Powieść w końcu się przełamał i... roześmiał rozbawiony sceną mającą miejsce w 18 rozdziale! Swoją drogą, jedną z najlepiej ukazujących niepoprawność głównego bohatera. 

    Może wydawać się to dziwne, ale tak, dla mnie to największa nagroda za godziny spędzone nad klawiaturą. W takich jak ta chwilach widzę, że świat przedstawiony jest żywy, plastyczny, wciąga czytelnika i zmusza go do myślenia, wyobrażania, łączenia faktów, przeżywania... Zaczynam myśleć, że naprawdę udało mi się osiągnąć jeden z pomniejszych celów: realizm świata przedstawionego oraz indywidualizm postaci. Oczywiście zaraz rzeczywistość przywali mi w pysk pięścią wątpliwości, co by zbyt pięknie nie było, ale... ale naprawdę cieszę się, że mój pierwszy czytelnik przeżywa to, co czyta. 

I naprawdę pragnę wierzyć, że ta historia, bohaterowie oraz antybohaterowie warci są poświęconego im czasu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz