środa, 14 lipca 2021

Wakacje!

     Pojęcie wyjątkowo dla mnie względne. Dla większości społeczeństwa jest to czas, w którym rodzinnie opuszczają miejsce zamieszkania w celach wypoczynkowych oraz rekreacyjnych, na jeden lub kilka dni. Akceptowalne przeze mnie wakacje są wtedy, gdy Paladynka jest w żłobku, Neth w pracy, a ja nie muszę ruszać się z domu, spotykać z ludźmi i mogę cały wolny czas przesiedzieć przed monitorem i klawiaturą, ze słuchawkami na uszach oraz ulubioną muzyką. Kiedy mogę przebywać w miejscach, których nie znajdzie się na mapach. Pośród istot, które nigdy nie istniały. I uczestniczyć w wydarzeniach, które zapamiętam na długo...

    I dopiero wtedy naprawdę wypoczywam.

    W związku z tym przez rzeczone społeczeństwo nie jestem osobą uznawaną za poczytalną/normalną, o czym wielokrotnie bywałam uświadamiana. Dlatego mimo gadulstwa nauczyłam się milczeć i w pracy prawie w ogóle nie odzywam się na tematy nie mające związku z obowiązkami zawodowymi. O moim hobby (nałogu?) wiedzą raptem cztery osoby, nie licząc Netha, rzecz jasna. I wcale mi nie spieszno, by komukolwiek ujawniać swoje prywatne życie. Taki stan jak najbardziej mi odpowiada. Strefa komfortu czy bezpieczeństwo? Nie, po prostu potrzeba świętego spokoju.


🎵Hunter Hunted - David Chappell🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz