sobota, 27 listopada 2021

Kwarantanna dzień 5

    Paladynka ma kwarantannę. Tylko ona. Ponieważ miała kontakt z dzieckiem o pozytywnym wyniku. Farsa. Dosłownie, bo zarówno Neth, jak i ja możemy swobodnie się przemieszczać (nie żebym narzekała, co to to nie). Ponadto, gdybyśmy zrobili jej test i wyszedłby wynik negatywny, to i tak musiałaby odbębnić kwarantannę. Jaki to ma sens? Według mnie nie ma żadnego, ale żyjemy w kraju, w którym absurd jest normą. Nie ma sprawy, nawet do tego jestem w stanie się przyzwyczaić. Metodą wyparcia co prawda, ale zawsze jest to sposób. 

    Tak, jestem sceptykiem w sprawach covidowych. Koniec tematu.

    I w międzyczasie szaleństwo zakupowo-świąteczne. Już zaczęliśmy gromadzić prezenty przed tym całym christmasowym wybuchem. O bogowie, ile to już lat odkąd przestałam czuć świąteczny klimat..? Nie pamiętam już. Jakoś w dzieciństwie zaczęło mi to przeszkadzać. Dlatego też chciałabym uczyć Paladynkę, że dawanie prezentów na Mikołaja i Święta Bożego Narodzenia to miła tradycja, a nie dzieciątka czy pulchni staruszkowie w czerwonych łaszkach. Jestem agnostykiem i daleko mi do oszukiwania trzylatki, ale ginę przytłoczona wyssanymi z palca argumentami krewnych. I poniekąd Netha, który mając skrajnie odmienne zdanie chce to kultywować. Z nim nie zamierzam stawać w sprzeczności. Nie z racji jego odgórnej przegranej, bo jako kobieta zapewne znalazłabym sposób na rychłe zwycięstwo, ale to nie o to chodzi by po prostu wygrać. Najwyżej niewinne kłamstewko będzie na niego. 

Myślę, że dalej też by się je znalazło, ale te są szczególnie wyraźne.


🎵Icarus (feat. Julie Elven) - Ivan Torrent🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz