piątek, 14 stycznia 2022

Za dużo myśli, za mało roboty

     Generalnie pojęcia nie mam, do czego odnosi się tytuł. Do końca też nie jestem przekonana, czy to, o czym chciałam napisać, faktycznie jest tym, co chciałam przekazać. W każdym razie czuję się dziwnie. Nie jest to kac książkowy, bo chociaż przeczytana historia była wyjątkowo dobra, to skończyła się w wyjątkowo dobrym momencie, nie pozostawiając kwaśnego posmaku pustki, a jedynie zadowolenie z dobrej lektury. Ale nie dziwota, gdy widzi się nazwisko autora. 

    Właśnie. Ostatnimi czasy chodzę struta brakiem polotu. Jestem na 13 rozdziale III Tomu. Wartka akcja. Cieszy moje oko. Ale coraz częściej łapię się na tym, że gdybym musiała po raz wtóry napisać te rozdziały od nowa, to chybabym nie podołała. Taki wewnętrzny chochlik się odzywa i szepcze złośliwie, że mój warsztat spłonął, a talent dogasa w jego popiołach. Mam problem z używaniem metafor, a zachowania postaci podczas dialogów są suche i jałowe, jak gdyby statyści stali tylko i poruszali ustami. Jak gdyby wyobraźnia mi szwankowała. Nie potrafię się skoncentrować, wykreować w umyśle ostrego obrazu scen, wydarzeń, sytuacji. Kiedy czytam i nanoszę poprawki jest świetnie, ale sami rozumiecie, w momencie tworzenia szkieletu czuję się... niekompetentna. I z tego tytułu, co oczywiste, boję się przysiąść do czegokolwiek nowego żeby przypadkiem nie przekonać się o własnej martwocie. Neth podejrzewa, że to pospolity kryzys. Ale ten kryzys trwa już ponad tydzień i dziwnym trafem nieszczególnie przeszkadza w poprawianiu.

    Podejrzewam również, że mój obecny stan ma coś wspólnego z powyższą książką. Nocna Straż Terry'ego Pratchett'a po prostu mnie porwała. Zamiast pisać swoje, zerkałam tęsknie na tomik zastanawiając się, co też arcygenialny sierżant sztabowy Keel/komendant Vimes wymyśli tym razem. Aż przeczytałam całość. Być może klątwa czytelnika ze mnie zejdzie. Być może wróci tryb pisarski. Oby tak było, bo zaczynam mieć pietra.

    I to poważnego.


P.S. Pamiętacie, jak w poście "Tyle wygrać!" przytaczałam krótki dialog z pracy? Tak wczoraj podsumowałam go na grupie naszego zespołu:

Dziewczyny oceniły 10/10. I poniekąd każda znalazła odzwierciedlenie samej siebie, tyle że na załączonym obrazku nikomu nie jest do śmiechu😂


🎵No Remorse - Matias Puumala🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz