sobota, 5 marca 2022

Eeeeto...

     Jeszcze przed chwilą wiedziałam, o czym konkretnie chcę napisać. Teraz nie potrafię sobie przypomnieć. Na pewno dotyczy to postępu w procesie wydawniczym - mianowicie otrzymałam zredagowany (zdegradowany, hehe) biogram. I nie powiem, by jakoś specjalnie mi się podobał. Połączono biogram okładkowy z tym napisanym na stronę, a wyszedł przy tym suchy taki, niepodobny do mojej twórczości. Ale żeby nie wyjść na pierdołę i malkontentkę, z jedną zmianą zaakceptowałam jak jest. Oryginał wstawię jako swój opis na bloga, kiedy tylko powieść ukaże się w księgarniach. Nie będę uprzedzać faktów. Póki co bloga i tak odwiedza raptem kilka osób. Może kiedyś się to zmieni.

    Druga kwestia. Sama okładka. Nadal nie wiem, jak - i czy w ogóle - wygląda grafika na okładkę. Poniekąd spędza mi to sen z powiek, ale jak już wyżej wspominałam, nie chcę być pierdołowata. Wszystko w swoim czasie. Najwyżej będę płakać nad rozlanym mlekiem... albo lepiej, po prostu je posprzątam.

    W porządku, garść informacji była. Wracam więc pisać. Na horyzoncie powrót do pracy w modelu hybrydowym, toteż muszę korzystać, póki mogę pospać do oporu (i popisać do późna). A prognozom pogody nie uwierzę przez najbliższy miesiąc. Oto, co mnie spotkało...

🎵Dragons Return - Revolt Production Music🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz