czwartek, 28 kwietnia 2022

Wind of Change

    Co do tytułu posta, zanim zostanę oskarżona o nietaktowność utworu Scorpionsów: Moskwa poszła na dno, więc... Rozumiem pewne rzeczy dwuznacznie 😏

    O bogowie, jaka ja na fejsbyniu grzeczna jestem. Nie rozpanoszyłam się jeszcze. Nie zagrzałam miejsca. A Yacoszek to powinien iść wyłysieć za tę "księżniczkę Facebooka". Ostrzegałam, że w końcu tam wrócę. Generalnie nie wiem jeszcze co będę pisać, ale... ale jak nie zacznę, to się nie dowiem. Jeśli nie spróbuję, to się nie przekonam. W każdym razie zaczęłam powoli wrzucać na swoje strony treści związane z Główną Powieścią. Z niecierpliwością czekam, kiedy w końcu będę mogła operować nazwami własnymi i nazwiskami (czasem tylko imionami). Jak dostanę zielone światło z Wydawnictwa, to chyba umrę. Ze szczęścia. Tymczasem muszę jeszcze trzymać wszystko za kurtyną. I tak wystarczająco ekscytuje mnie fakt, że jestem pod skrzydłami tego samego Wydawnictwa, co jeden z moich ulubionych autorów!

    Jak rany, dość chaosu. Post bez ładu i składu. Pewnie zauważyliście, że na stronie głównej zagościł opis autorki i pewien rysunek... mojego autorstwa. Narysowałam go w czasach, kiedy na lekcji zamiast słuchać, uciekałam w świat fantazji, a to, co się urodziło, wstawiałam na Deviantart'a. Jeden z najlepszych, jakie kiedykolwiek stworzyłam. A kogo przedstawia? Napiszę tylko tyle, że jest przedstawicielem pewnej szczególnej rasy... Zmieniłam również awatar na Steamie, profilowe zdjęcie ne fejsbyku (o niebo lepsze niż to coś, co było tam dotychczas! A czekajcie, to ja tam byłam... 😱) i nawet myślałam nad zmianą pseudonimu, ale Kattowitz zalazła za skórę tak wielu ludziom, że już mnie pamiętają. Żartuję. Po prostu dałam się poznać ludziom właśnie pod tą nazwą. Katt. Katty. Przylgnęło i zostało.

 

🎵Warrior Song - TheFatRat, Stasia Estep🎶

 

P.S. Ludzie z pracy dowiedzą się, co robię po godzinach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz