czwartek, 5 maja 2022

Zagadnienia wybrane

     Dzień świra za mną. Dosłownie. Jak ja dawno klasycznej głupawki nie miałam... "Z zamówieniem jest ten kłopot, że zamawiamy go na zamówienie" - autorstwa debiutującej pisarki. Serio, dobrze że takiego mailowego kwiatka nie wysłałam. Poziom rozstrojenia w stadzie sięga absolutu. Wydajność pracy całego zespołu spadła o 95%. Czuję się bezmózgiem.

    Doprawdy, właśnie się zorientowałam, że ostatnio zbyt dużo mnie w świecie rzeczywistym, a zbyt mało w Wymyślonym. A przynajmniej tak sobie tłumaczę swój aktualny kryzys twórczy. Serio, zaczynam podchody do promocji i zamiast skupiać się na fabule, myślę nad tym, co napisać w społecznościówkach. Co za bezsens. Czas to zmienić. Pokazałam światu swoją facjatę, wysłałam zdjęcie do biogramu na okładkę i starczy. Mogę odstawić tego daremnego fejsbyka na jakiś czas.

    Spróbuję dziś wrócić do siebie... 

 

Z cyklu "Życiowe":

    Zatrzasnęłam książkę i trzymałam ją na złączonych kolanach przez chwilę tak długą, aż przejęła odrobinę ciepła mojego ciała. Zapatrzyłam się w niski sufit salonu poszukując weny, która uleciała nie wiadomo  dokąd, i zupełnie nie rozumiejąc ogarniającej mnie frustracji odłożyłam gruby tom na blat biurka. Westchnęłam z rezygnacją i zerknęłam ku Nethowi, palców wciąż nie odrywając od surowej okładki. Przyciągała mnie. Jak poczucie obowiązku, a zarazem największa z przyjemności. Natomiast kompletny brak zainteresowania ze strony męża tylko podsycił moje zdenerwowanie.

    - Jak rany, ludzie z pracy będą teraz wiedzieć, czym zajmuję się po godzinach - mruknęłam zaczepnie, oczekując odpowiedzi.

    Neth spojrzał na mnie i bez słowa wrócił do przerwanego zajęcia.

    - Przecież się nie kurwisz - zauważył obojętnie.

     - E, no nie... - odpowiedziałam zmieszana, strzelając na boki oczami. Mój wzrok ostatecznie spoczął na książce. - Ja nie...

🎵Prelude (Age of Heroes) - Havasi🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz