sobota, 12 listopada 2022

Tym razem też bez tytułu

         No i draft trzeciej księgi, czyli roboczo BJK, ukończony. Wchodzę na czwartą - WSB. Przy czym do ostatniego rozdziału z poprzedniej wracam, bo co rusz coś mi świta, że powinno być, a nie ma. Standard.

      W WSB Est stanie przed sumą wszystkich swoich strachów i jednym - nieznanym - więcej. Bohaterowie nie będą mieli (z nim) lekko, a złodupcy... będą, ale nie zdradzę co. Patrząc na notatki myślę, że do niezłego kociokwiku tu dojdzie. Ciekawi mnie, czy już w BJK Czytelnicy będą zastanawiać się nad pewnymi zwrotami akcji. Ja się nie zastanawiam, bo znam dalszy bieg wydarzeń... Za to Neth jest już na dziesiątym rozdziale i ma rozkminę. Tak po prawdzie to ja też, bo między 10 a 37 miałam gigantyczny rozstrzał czasowy... Jak odpocznę od wydarzeń z trzeciej, a Neth zgłosi obiekcje i poprawki, wtedy szarpnę całość ciągiem, żeby wyłapać ewentualne zgrzyty fabularne. Nie powinno ich być, ale nie wykluczam takiej możliwości - zresztą, na błędach uczę się najszybciej.

        Heh, Neth chyba powoli zaczyna rozumieć, dlaczego jedną szczególną postać darzę platoniczną wręcz miłością 😆 O kogo chodzi? To tajemnica. Żeby nie było, że Estariońska Kronikarka kogoś faworyzuje! 🙊 A poniższy komiks niesamowicie odpowiada tej konkretnej postaci. Szczególnie uniwersalny wyraz twarzy 😂

🎵 Ragnarok - Edgar Hopp 🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz