Elegia o Nieśmiertelnym
Księga Pierwsza
BIAŁY ELF
>> Rozdział 2 <<
Mag przewiduje coraz liczniejsze konsekwencje wynikające z przyjęcia chłopaka pod swoje skrzydła, lecz tylko utwierdzają go one w przekonaniu o dobrze podjętej decyzji. Dalszy krok, jakim jest przysposobienie osobliwego białego elfa na ucznia, niewielu się spodoba, a już na pewno nie samemu zainteresowanemu, rozdartemu przez nieznane emocje żywione do nowo poznanego człowieka. Estalavanes dowiaduje się coraz więcej, lecz w efekcie rozumie coraz mniej, a coś w nim samym rodzi się na nowo, pchając go w podróż ku miejscu, w którym wszystko się zaczęło...
O bogowie. Cztery lata temu napisałam Księgę Pierwszą i teraz, kiedy wzięłam się za redakcję i korektę należycie, wypływają wszystkie mankamenty, braki oraz wady tekstu... Szkoda, że Wydawnictwo tego nie wychwyciło. Naprawdę szkoda. Z drugiej strony, ja też nie zwróciłam na to uwagi (z podziękowaniami dla Czytelników i Krytyków, którzy otworzyli mi oczy)... Ale ale! Szkoląc się u Maga (nieoficjalnie, on o tym nawet nie wie!), przyjęłam kilka jego nauk - a w śród nich szukanie pozytywnych stron we wszystkim, a szczególnie w sytuacjach pozornie beznadziejnych. Kolejna porażka jest kolejną nauką. Może coś straciłam, ale na przestrzeni czasu zyskałam wiele więcej. Rozwijam się i cieszy mnie to. Rozwijam także powieść.
Teoretycznie pierwsza część, czyli już wydana, pojawi się na Wattpadzie w przeciągu trzynastu tygodni. Tyle jest łącznie rozdziałów, a przewiduję dodawać jeden na tydzień. Wydaje mi się, że to szybko. A może to cichy głos z tyłu głowy mi podpowiada, że nie ma po co ani dla kogo się spieszyć. Wierzę, że jest.
Tymczasem kończę 4.4 (czwarty rozdział czwartej księgi - całkiem zacny zapis!).
- Estariońska Kronikarka [kalendarium wskazuje 20d'1m'23r2t]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz