sobota, 15 czerwca 2024

Jakbym stała w miejscu

No i masz, jaką aptekę odwalam w ostatnim rozdziale Pierwszej Księgi... A miałam tego nie robić! Serio, przeczytałam niedawno kilka książek i ostro nawtykałam swojemu Wewnętrznemu Perfekcjoniście, wygarniając nadmierną przesadę. Nieszczęśliwie wtrącił się Wewnętrzny Krytyk i koniec końców to ja dostałam po łbie, będąc w mniejszości... 🤕

    Podsumowując, poszło już pięć stron. Mimo tego do pasji doprowadza mnie ilość słów wymagających weryfikacji. Cztery zabazgrane kartki. Cztery! W międzyczasie wyczerpał się kolejny długopis z czarnym wkładem, a inwencja twórcza bezustannie podjudza Wenę do szeptania mi za uchem kolejnych scen i konsekwencji wynikających z poprzednich. W efekcie rzucam w cholerę wszystko i skrobię na kartce/telefonie, zależy co mam pod ręką. Chciałabym skończyć 4.19, ale wjechała Trylogia oraz historia pewnego bohatera, który z pobocznego stał się całkiem mocnym drugoplanowcem. Pomijam już pierdołę, którą piszę sobie na bezweniu...

    Jak rany, właśnie do mnie dotarło, że równocześnie prowadzę cztery powieści 😶 I w *uj notatek do kolejnych tomów. Chciałabym dożyć momentu, kiedy już nie będę miała o czym pisać 😆


Pewnego razu dostałam od Netha takiego oto autorskiego mema. Niby nic, a jednak zachowałam go ze względów sentymentalnych. Kto pamięta Esta wątpiącego w skuteczność kija bojowego? Wyczekujcie Drugiej Księgi, czyli ZŻ!


🎵 New World Order - Lux-Inspira 🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz