niedziela, 30 stycznia 2022

Epciciel w natarciu

     Zepciłam plik. Nie mam pojęcia jak to zrobiłam, ale wszystkie komentarze, Pana J i moje, są z dnia 26.01.2022, z godziny 20:20:00... diabli wiedzą dlaczego. W każdym razie ja nie wiem. Przynajmniej korekta autorska ukończona. Wysłałam ją do Pana E (mój opiekun ze strony Wydawnictwa) z pytaniem, czy obecny redaktor będzie nadzorował każdą kolejną część powieści, na co po cichu liczę i trzymam kciuki. I tak oto z czystym sumieniem mogę wrócić do III tomu (choć kusi mnie IV...). Dziwnie tak, z przeskokiem czasowym i fabularnym.

    Zepciłam sobie też zdrowie. Tak trochę. I raczej myślę, że było to osłabienie związane z dość trudnym czasem, aniżeli realna choroba - Paladynka w domu, a dzieć z niej wymagający, praca zawodowa, potem siedzenie do późna przed komputerem i skupianie się na poprawkach, rozregulowane posiłki i brak możliwości wyciszenia się pogorszyły mój stan psychofizyczny. Zatęskniłam za Światem Wymyślonym tak bardzo, że nie potrafię się skoncentrować na aktualnych wydarzeniach, za daleko wybiegam w przód i brak mi słów. Właśnie. Brak mi słów, bo zamiast czytać książki (nie ma kiedy), czytam mangi (nie muszę zanadto skupiać się na opisach), ale i one wiele wnoszą do moich zasobów twórczych. No właśnie, mangi.

    Zepciło się w Sadze Winlandzkiej. Wszystkim tam się nieźle poepciło (Askeladd... dlaczegoooo?!), w związku z czym losy bohaterów śledziłam z zapartym tchem, bo tylko to mi zostało pośród mieszkaniowego bajzlu, hałasu i ogólnego kociokwiku. Czekam na kolejne tomy. Zamówiłam, ale Yatta nie wyrabia z zamówieniami... No nic, pozostaje mi cierpliwie czekać.

     Tymczasem najwyższa pora wrócić do siebie.

🎵Retribution Day - Phil Rey🎶

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz