wtorek, 4 stycznia 2022

Pracowity początek roku

     Odgrzebałam się z notatek. No dobrze, częściowo. Dobrze już, dobrze, przewaliłam je po prostu na kilogramową kupę makulatury, no. Ale systematycznie je ogarniam, dodając swoje trzy grosze do każdej (wczoraj popłynęłam z wątkiem). Two Steps from Hell w duecie z Thomasem Bergersenem robią za doskonały podkład pod wiele scen. I potem jest jak jest. 

     Ha! Znalazłam wczoraj trochę czasu na przygotowanie karty postaci pod własne potrzeby. Nie jest co prawda tak elegancka jak te dedekowskie i neuroszimskie, ale nie mam zastrzeżeń. Jestem z siebie dumna, bo wcale nie wyszła źle. No i spełnia swoją funkcję. Toteż sukcesywnie będę je mnożyć i zapełniać. Nie ukrywam, że zdarza mi się zapominać o cechach szczególnych bohaterów i ich typowych zachowaniach. O umiejętnościach i mocach również... Och, o ekwipunku także! Nigdy nie pamiętam czyją pelerynę jak się wiąże/zapina, a to ważne! Zapinki są bardzo ważne. Albo co kto przy sobie ma. Teraz mi to nie umknie! 😄

    I tak na koniuszek sam. Stworzyłam mema dotyczącego moich kryzysów twórczych, wykorzystując w tym celu mój ulubiony schemat z Amerykańskiego Choppera. Mało skromnie uważam, że wyszło idealnie, a pod względem merytorycznym to strzał w dziesiątkę! Oceńcie sami:

 

Zgadnijcie, kto wygrał...


🎵Aratta - Nick Phoenix🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz