piątek, 25 lutego 2022

Nietaktownie

     Z góry przepraszam za to, co zaraz napiszę. Zdaję sobie sprawę z sytuacji, w jakiej znalazł się świat, co wcale nie znaczy, że powinnam załamywać ręce i biadać nad losem. Jestem realistką i przedkładam zimną krew ponad miałkość sentymentów. Działam, zamiast myśleć. Tak to już ze mną jest. Dlatego nie obraźcie się, jeśli będę tu wrzucać mało adekwatne do naszych realiów rzeczy. Stres i nerwy nie sprzyjają zdrowiu psychicznemu, a jak wiadomo, bez tego nie da się sprawnie funkcjonować. Akurat na swoje nieszczęście (a może szczęście?) jestem typem, który nie potrafi zachować się stosownie do sytuacji - na pogrzebach się śmieję, podobnie innych poważnych czy nie mniej pompatycznych ceremoniach, na ślubach i chrzcinach mam ochotę komentować co popadnie (głównie kościelną otoczkę) itepe. A wszystko to przez wybujałą wyobraźnię...

    Neth twierdzi, że z byle suchara potrafię chichrać się przez połowę dnia. Otóż myli się. Suchar sucharem, ale wyobraźnia robi swoje. A tak już mam, że mimochodem dodaję swoje trzy grosze do wszystkiego, dopasowując do czasu, miejsca czy osób (najczęściej właśnie osób, niekoniecznie rzeczywistych!). A kiedy, dajmy na to mem, jest wyjątkowo błyskotliwy, to już nie muszę nadmieniać, że bez tchu zwijam się na podłodze, a Neth spogląda na mnie z tym dziwnym wyrazem będącym nie do końca politowaniem, ale jeszcze nie zazdrością...

🎵Moving Mountains - Thomas Bergersen, Two Steps from Hell🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz