poniedziałek, 18 kwietnia 2022

I'm fine

     Nienawidzę świąt. Wszystkich. Mam z nimi same złe wspomnienia, a każde kolejne spędzone w rodzinnym gronie są podobne do poprzednich. Czyli przeradzają się w koszmar wprost proporcjonalnie do pewnych czynników, których nie będę przytaczać. A że stara data bez polityki nie potrafi wytrzymać, tak kończy się standardowo - czyli walną bitwą słowną. Ale tym razem poszło "na noże". I musiałam doprowadzić do czyjegoś upadku cięciem poniżej pasa.

    Niestety, nigdy w niczym nie przypominałam swojej rodziny (w dzieciństwie marzyłam, że ktoś mnie podmienił w szpitalu, albo że mnie adoptowano) - pod dosłownie każdym względem różnię się od rodziców, brata i krewnych z obu stron. Nie muszę więc nadmieniać, że poglądy również mam skrajnie odmienne. I nie zdzierżę, gdy ktoś nazywa mnie zniewoloną przez media idiotką wierzącą w propagandę Ukraińską. No cóż, nie mamy w domu telewizora, a i wiadomości śledzę wyłącznie pod kątem nagłówków. Jeśli coś mnie zaciekawi, szukam licznych źródeł i konfrontuję zawarte w nich informacje. Ale przede wszystkim patrzę na filmiki, jakie nagrywają i wrzucają do sieci ludzie przechodzący przez terror wojny. W odróżnieniu od powyższych, którzy słuchają opłacanych "gadających głów", jakie moim zdaniem są na pierwszej linii do odstrzału. Takiego publicznego, ku przestrodze.

    No ładnie, wyszła nota piorąca brudy. Trudno. Takie jest życie. Jeszcze Neth mnie zdenerwował, bo poza kilkoma zaufanymi osobami nikt nie wie, czym się zajmuję po pracy. Nikt z rodziny i krewnych nie ma pojęcia, że niebawem debiutuję. I chciałam, żeby tak zostało (nikt nie interesuje się tematyką książek fantasy, więc jestem bezpieczna, nawet pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem), ale on uznał, że pewnie nie zdoła trzymać języka za zębami... Brutus.

 

🎵Radio Paladynka - tylko najlepsze przeboje!🎶
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz