poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Level up!

     "Mężczyzna z koszmaru" ma już calutki rok. Powieść piszę od trzech lat, ale bloga prowadzę od 25 kwietnia 2021 roku. Z początku miałam tu zamieszczać niezwiązane z cyklem opowiadania, ale wyszło jak zwykle. Później chciałam go zamknąć uważając, że na nic mi taki śmietnik. Ostatecznie ten niepozorny hasiok ma już rok. I nie ośmieliłabym się go usuwać (mój pierwszy blog jeszcze istnieje, wyłącznie z czystego sentymentu!), bo jest to rok mojej historii, moich wzlotów i upadków twórczych, perypetii związanych z poszukiwaniem Wydawnictwa i dzikiej radości po odnalezieniu tego jedynego (w które celowałam, ha!). Calutki rok minął... jak rany... Zaraz debiutuję... zgroza, rozpacz i ekscytacja. Determinacja i motywacja. I jeszcze jakaś -acja.

    Tak, debiut. Pan E z Procesu Wydawniczego poinformował mnie dziś o przygotowaniu egzemplarza sygnalnego Głównej Powieści. Zostanie do mnie wysłany w środę. Cała się trzęsę z emocji. Przeczytam tę historię na papierze, jak prawowitą książkę. Na papierze! O bogowie, marzenia się spełniają! Będę mieć w łapkach coś, co sama napisałam... Będę mogła dotknąć kawałka tej historii, poczuć jej fakturę pod opuszkami palców, wciągnąć niepowtarzalny zapach... Nie wierzę... To się nie dzieje naprawdę! Łaaaaaaa! Obrosnę w piórka i nie dokończę ani jednego cyklu!!! O nie, tak nie będziemy się bawić.

    Najbardziej jednak cieszy mnie myśl, że będę mogła tu pisać o bohaterach imiennie. Że dostaną należne im życie w świecie rzeczywistym. Zasłużyli na nie, skończeni durnie.

    Miałam też okazję poznać - póki co wyłącznie poprzez korespondencję mailową - Panią W z Działu Promocji. Adres mojego bloga pójdzie w cztery strony, podobnie fejsbyk... wyobrażacie to sobie? Jestem równocześnie przerażona i podekscytowana! Żegnaj malutki introwertyczny świecie! Witajcie szerokie horyzonty otwartych wód możliwości! Na bank się utopię, choć potrafię pływać...

  

🎵Hawk Eyes - Sky Mubs🎶

 

P.S. Powyższe pisałam na świeżo po otrzymaniu maili. Na szczęście Neth skutecznie sprowadził mnie na ziemię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz