niedziela, 24 lipca 2022

Coś nowego

     A czemu by nie? Niebawem trochę odświeżę bloga, ale nie za bardzo, co by nie utracić pierwotnej koncepcji. Przede wszystkim chciałam Wam zaprezentować ciekawostkę dotyczącą Świata Wymyślonego (nadal mam jakiś wewnętrzny opór, by używać nazw własnych...). Wiecie, jak się nazywam. Piszę pod prawdziwym nazwiskiem. Z początku wyjątkowo kusząca była myśl nazwania się "Paulina Morn", którą wielu ludzi mogłoby kojarzyć. Niestety, nie jest to dla mnie chlubne miano. Już nie. Przyjęłam nazwisko męża, podoba mi się, więc dlaczego powinnam pisać pod przykrywką? Znam swoje miejsce, mam swoją... rolę do odegrania. Ale koniec dygresji.

    Na potrzeby powieści przyjmuję miano Estariońskiej Kronikarki. Pod takim też pseudonimem będziecie mogli mnie szukać w sieci. W związku z tym zostałam "naznaczona"... zgodnie z poniższą ilustracją. Symbol, podobnie jak rysunek elfa ze strony głównej, jest mojego autorstwa. Powstał z dniem... narodzin głównego bohatera, czyli w 2004 roku! Tak, to moja dłoń. I nie, to nie jest tatuaż. Specyfika pracy skutecznie zniechęca mnie do tatuowania dłoni, choć, nie ukrywam, chciałabym taki na wewnętrznej stronie. Co nie zmienia faktu, że będzie to mój znak rozpoznawczy. Ma on ogromne znaczenie dla cyklu Elegii o Nieśmiertelnym. Po raz pierwszy pojawi się w III tomie, choć dokładnie wyjaśniony zostanie dopiero w VII. Od razu piszę: nie jest to symbol żadnego bractwa, zakonu czy innej organizacji. Po prostu... jest.

🎵 Sacred Inverness - Demented Sound Mafia 🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz