piątek, 22 lipca 2022

Ostatni krok...

     Muszę wziąć głęboki wdech. A po nim długi, powolny wydech. Jak rany, dawno już nie przeżywałam takich emocji. Otóż, odezwał się dziś Pan E z Wydawnictwa podsyłając okładkę przed zleceniem druku. Porozumieliśmy się odnośnie drobnej zmiany na grzbiecie książki i... znów cierpliwie czekam. Już niedługo. Niedługo...

    O bogowie... Nie dociera to do mnie. Na przestrzeni roku zbudowałam wokół siebie solidne fortyfikacje zabraniające wstępu wszelkiemu złu, jakie zszargać może moje udręczone wątpliwościami i lękiem wnętrze. I kiedy pomyślę, że zaledwie tygodnie dzielą mnie od publicznego potępienia, zaczynam zastanawiać się, w którym momencie popełniłam błąd. Prawdopodobnie w chwili, kiedy idąc za głosem rozsądku (czyli Netha) postanowiłam spróbować szczęścia i rozesłałam swoją propozycję do dziesięciu wydawców. Dwa miesiące później weszłam na ścieżkę, która przywiodła mnie prosto ku przepaści. To na jej skraju teraz stoję. Nieuchronna konsekwencja wyboru targa moimi myślami, a bezkresna ciemność spoziera na mnie, szczerząc ostre krańce gotowe rozerwać ciało podczas upadku. Gdzie TERAZ jest mój rozsądek, pytam się? Gdzie podziała się powściągliwość, dzięki której zdołałam przetrwać tyle lat pośród ludzi? Bariera pęka. Pozostaje mi albo żyć na tym zimnym skraju, w poczuciu beznadziei i daremności własnej porażki, oddając pole ogryzającej mnie ze szczęścia fobii, albo... nabrać powietrza w płuca, zamknąć oczy i przechylić się w przód, z dzikim uśmiechem na twarzy i obłędem rozrywającym pierś. Poczuć, że żyję. Niech licho porwie wszystkich mistrzów pióra, warsztatowych wirtuozów oraz fabularnych egotyków, którzy rozpoczną bezlitosny żer. Niech szydercy rozerwą mnie na strzępy wraz z upuszczającą krwi z żył krytyką ogółu. Gotowa czy nie, zmuszona będę ponownie przez to przechodzić. Ale nie będzie już powtórki z przeszłości. Nie jestem sama. Już nigdy nie będę sama.

    Ostatni krok... i jestem w Domu. A czym jest Dom, jeśli nie przestrzenią, w której czujemy się sobą, czujemy się wolni, czujemy się najlepiej? Gdzie zatem znajduje się mój Dom? Niebawem przekonacie się sami...

🎵 A Place Among the Stars - Edgar Hopp 🎶 

 P.S. Tak, mam atak paniki..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz