piątek, 8 lipca 2022

Tytuł

     Jak ja nie lubię imprez domowych. W ogóle imprez nie lubię. Siedzieć sztywno, uśmiechać się głupio, potakiwać bez sensu, podtrzymywać rozmowę, kiedy chciałoby się ją jak najszybciej zakończyć... Niestety, pogoda na ogródkowanie nie sprzyja, więc od rana biegam ze szmatą i sprzątam chałupę, w przerwach... męcząc 31 rozdział.

    Kończy mi się urlop, a ja nadal stoję z tekstem. No dobra, jest to raczej ślimacze tempo pisania, w końcu jakieś maleńkie kroczki to są, jednakże obwieszczam bezwenie totalne. Nawet napisanie wczorajszej zajawki, którą wrzuciłam na fejsbyka, zajęło mi ponad godzinę i wywołało niemal migrenowy ból głowy. A przecież taki fragment to nic... Ale podoba mi się. Na tyle, na ile może mi się podobać cokolwiek stworzonego przeze mnie. Co jakiś czas sprawdzam, czy jeszcze nie usunęli mojego posta, bo wszystkie trzy dotyczące mojej twórczości okrzyknęli SPAMem i skasowali. Jestem skłonna stwierdzić, że ich algorytm to tylko nazwa dla systemu losowego pozbywania się postów. No ale...

 🎵 Everlasting (Instrumental) - Two Steps from Hell 🎶

 

P.S. Gdyby ktoś chciał przeczytać zajawkę, a nie ma fejsbyka, zamieszczam poniżej obrazek, jaki wrzuciłam pod postem. Tak. Obrazek. Bo tandetny edytor postów fejsa nie posiada tak podstawowej opcji jak formatowanie tekstu...

Droga poszukiwaczy - Paulina Rola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz