czwartek, 14 lipca 2022

Wieszczka w natarciu!

     Żadna tam wieszczka, rzecz przewidywań. Wena w końcu wróci. A w oczekiwaniu na jego wielki powrót postanowiłam ogarnąć notatki. Mam taki jeden plik, gdzie zapisuję wszystko, co wpadnie mi do głowy, byle nie stracić pomysłu. Trochę zarósł tekstem, toteż przysiadłam i przeczesałam go jak należy, kopiując do docelowych, podzielonych na tomy. Jak rany, prawdopodobnie tom IV będzie najgrubszy ze wszystkich! Aktualnie ma 47 stron samych notatek (rozmiar czcionki 11), a to i tak skrótowe opisy wydarzeń, zakreślenia sytuacji, szkice dialogów... Cóż, zarzekałam się, że w tym tomie akurat będzie grubo... życie znów wzięło mnie zbyt dosłownie.

    Wspominałam już, że każdy tom Elegii będzie się od siebie różnił tematyką, mniej więcej w ten sposób: 1) poznanie, 2) podróż, 3) przemiana, 4) poświęcenie. To tak skrótowo o pierwszych czterech, co byście się za wiele nie dowiedzieli, a smaczka sobie narobili. A uwierzcie mi, kusi niemożebnie żeby się wygadać, czego dotyczyć one będą. Podobnie trzy następne, ale je tymczasowo zostawię w cieniu. Nie wybiegnę aż tak w przyszłość (tom VII ma 22 strony notatek! No nie powstrzymałam się).

     Z ciekawostek. Wymyśliłam nazwę dla Trylogii. I jestem z niej cholernie zadowolona! A poniżej jeden z motywów jakie lubię, choć trend poszedł w zupełnie przeciwnym kierunku.

🎵 Skyborn - Phoenix Music 🎶

 P.S. W pracy otrzymałam tak ogromny zastrzyk pozytywnej energii odnośnie debiutu, że moja fobia społeczna sięga apogeum, dosłownie się roztrzaskując. Ostatnio pokazałam nawet, jak ręce mi się trzęsą - a to dlatego, że mówiłam o sobie, o tym co piszę! Z przymrużeniem oka traktuję memy o korposzczurach wiedząc, że miły i zgrany zespół to kwestia ludzi i szczęścia. Ja trafiłam na najlepszych. I jestem z tego tytułu szczęśliwa! Dziękuję Wam wszystkim! Chociaż tego po mnie nie widać, naprawdę jestem wdzięczna za tak miłe słowa 💗

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz