poniedziałek, 3 października 2022

Emocjonalny rollercoaster...

     O bogowie, jak dawno mnie tu nie było. Błąd! Ogromniasty! Szczególnie, że przesadzam z fejsbykiem... zdrowo. Znaczy się, choro przesadzam. Za dużo interakcji społecznych. Niby godzina dziennie, ale zaczynam zaniedbywać inne sprawy. Znaczy te bardziej rozrywkowe - czytanie i oglądanie, ewentualnie granie... Och, granie to dopiero będzie! Nie żebym dostała zaproszenie do zamkniętej bety Diablo IV, nieee, no przecież nie mogłabym się tym nikomu pochwalić... 😊😏

        Dobra, ekscytacje na bok. Wrzesień był dla mnie wyjątkowo kiepskim miesiącem. Pod każdym względem kiepskim. Mamy piździernik, a ja nadal nie wypoczęłam po urlopie 😆 No doprawdy. Przynajmniej po trzech tygodniach paskudnego kataru widzę poprawę... Zaczynam żyć w duchu nauk Maga, pozytywy we wszystkim odnajduję. A przynajmniej się staram. Choć to, co opisuję w powieści, z pozytywami mało ma wspólnego. Dopieszczam ostatni rozdział III Księgi żeby z czystym sumieniem przejść do IV, na myśl o której wręcz tuptam z niecierpliwości. Neth aktualnie czyta 8 rozdział z III. Źle chyba nie jest, ale początek III w moim odczuciu mocny nie jest. Zresztą, w moim odczuciu nic z mojej twórczości nie jest mocne 😐

        Mocny mam podpis autorski. Znając życie, używać go będę raz do roku 😆 W każdym razie wygląda lepiej niż poniższy tekst.

🎵 Champion of the Radiant - Revolt Production Music 🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz