czwartek, 24 listopada 2022

Zaczął się końcoworoczny koszmar...

        Jak co roku o tej porze - zimno, wietrzno, deszcz na dworze. Zapieprz zrobił się nieziemski, mimo spiny - powiew klęski... Oj tak, przygotowywaliśmy się do tego już w październiku, żeby w tym roku mieć mniej roboty i byłoby nam się udało, gdyby nie... przeprowadzka! Zapragnęli wykorzystać okres zimowy na generalny remont całego piętra! Jak rany, dwa dni pakowania kartonów przy jednoczesnym ogarnianiu spraw bieżących, których końca nie widać. Jestem wypruta. Pewnie nie ja jedna...

        To tak pokrótce. Jeśli chodzi o Elegię, zamknęłam pierwszy rozdział WSB. Teraz to już pójdzie, szczególnie że mam 64 strony notatek (czcionką 10). Ostatnio nie za wiele czasu było na pisanie, ale teraz to się zmieni, rzadziej do biura będę jeździła, więc wieczorami nie będę aż tak zmęczona. Niestety, przebywając wśród ludzi potrójnie zużywam energię i mimo że w pracy mam naprawdę fantastyczne towarzystwo, to wieczorami po prostu zdycham. Pomijam smutnych ludzi na przystankach, w komunikacji miejskiej, w sklepach, przedszkolu. Jestem aspołeczna, a jednak moim uniwersalnym wyrazem twarzy jest uśmiech. Nie rozumiem tego.

        Zmęczenie. Tak. Chciałam zagrać w coś niewymagającego. Chociażby nekrosem w betę DeCztery. I co? Okazało się, że już ją zakończyli... No więc pozostały mi tylko screeny. Którymi chętnie się z Wami podzielę.

        Mmm, gra łotrzykiem sprawiała mi wielką przyjemność. Nie ulega wątpliwości, że będzie to mój faworyt. Przynajmniej do czasu, kiedy nie pojawi się paladyn/krzyżowiec.

        Wraz z postępem zmienił się wizerunek... Kurdka, nie potrafiłam się zdecydować, jak Kattek ma wyglądać >.<

I na pamiątkę: pierwsza legenda w DeCztery 😆

 

🎵 You're Not Lost - Phil Rey 🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz