poniedziałek, 30 stycznia 2023

~~ Biały Elf - rozdział 3 ~~

  Elegia o Nieśmiertelnym

Księga Pierwsza

BIAŁY ELF

 
 
Z każdym kolejnym krokiem u boku mistrza Estalavanes bezpowrotnie oddala się od starego życia, jakie wiódł w cichobrzeskiej noclegowni. Droga do obozu najemników nie jest jednak prosta. Wątpliwości co do słuszności wyboru zaczynają dawać o sobie znać, a wieloletnie uprzedzenia białego elfa zostają wystawione na ciężką próbę podczas nieoczekiwanego spotkania z zabójcą czarnego odyńca, którego osoba wywiera na chłopaku trudne do określenia wrażenie...

 
 
     Ten rozdział to dopiero była bestia. Redagowałam go ponad tydzień, zaniedbując czwartą księgę. Ale nie dałam się, stracił cztery strony! Rzeczywiście, niektóre opisy wydają mi się teraz zbędne. Co ja miałam wówczas w głowie...? Ale do rzeczy.

     Nareszcie pojawia się ten tajemniczy Colonell, o którym wspominał Mag! Jak rany, uwielbiam gościa. Znaczy obu.
     Est zaczyna już żałować, że ruszył się z noclegowni, bo na każdym kroku spotyka coraz to nowszych i dziwniejszych ludzi. Biedactwo, chyba ma do tego naturalny talent. Pragnął od nich uciec, a na własne życzenie wpakował się w ludzkie mrowisko zwane obozem (przynajmniej teraz już wie, o czym opowiadał Stary Przechrzta). Między nim a mistrzem rodzi się nić porozumienia, nieświadoma wdzięczność, a nawet zalążek zażyłości. A między nim a Colem...? Cóż, nie ma pojęcia. Bidulek nigdy nie zaznał podobnych uczuć ani nie podejrzał ich wśród gości noclegowni, którzy raczej od razu przechodzili do rękoczynów. Obłapiania. Jakby na to nie patrzeć, pewne uczucia, choć są piękne i wzniosłe, po prostu bolą jak cholera. I ów, skoro boli, chce je w sobie zdusić...
     Jest też epizodyczna postać kapłanki w służbie Sarvatesa, Elurielle. Pojawi się w kilku dalszych rozdziałach, ale, będąc szczerą, nie przepadam za postaciami kobiecymi. Jest tyle książek wręcz ociekających bohaterkami płci pięknej (dosłownie!), że zaczynam odczuwać przesyt. A wszystkie na jedno kopyto - i to jeszcze niepodkute! W każdym razie system patriarchalny panujący w Estarionie nie pozostawia kobietom szerszego pola do popisu, więc nie spodziewajcie się (póki co) najemniczek. Za to jako kapłanki Wszechmocnych oraz czaromiotki radzą sobie wyśmienicie, wzbudzając powszechny szacunek.

     - Estariońska Kronikarka [kalendarium wskazuje 30d'1m'23r2t]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz