czwartek, 4 maja 2023

~~ Biały Elf - rozdział 7 ~~

      Elegia o Nieśmiertelnym

Księga Pierwsza

BIAŁY ELF

 
 
"Czy robienie tego, czego się pragnie, za cenę własnej wolności było tak złe, jak z początku zakładał?"
Życie pośród ludzi okazuje się znacznie bardziej skomplikowane, niż Estalavanes przypuszczał. Emocje i uczucia burzliwie dają o sobie znać, na dodatek sen z powiek spędza mu natura relacji Maga i Colonella. Czy to już zazdrość? Wszelkie wątpliwości zostają jednak rozwiane, a biały elf w zaufaniu wyjawia sekret skrywany płytko pod skórą. Niebawem owa tajemnica stanie się także udziałem osobistości będącej głową Zakonu Paladynów...
 
 
     Est nie ma lekko - i bardzo dobrze! Jest typem osobowości, który nie nauczy się, jeśli nie dostanie zdrowo po dupie. Intensywnie odczuwa symptomy nadmiaru energii magicznej, która ma ochotę rozerwać go od środka, i chociaż wie, co powinien zrobić, to wciąż poddaje się słabościom. Oj tak, jest irytujący. I to też bardzo dobrze. Jest nawet zazdrosny - ale o kogo? O relację Maga i Cola, jaka by ona nie była? Czy o jednego z nich...?
     Col natomiast wprowadza ostrą ofensywę i nie owija w bawełnę, aczkolwiek przy Estim zachowuje się ciutkę niedorzecznie, nadmiernie zabiegając o jego sympatię. Ach ta młodość... Za to heca z wiekiem niemała! Est ma piętnaście lat, Colesław jest dekadę starszy, już pomijam, o co to zakrawa, a tu jeszcze na dokładkę dochodzi chęć zbliżenia w obrębie jednej płci, mieczowsko zakazana w purytańskim Estarionie. Jak tu żyć?!
     Myślę, że na powyższe pytanie mógłby odpowiedzieć Mag. Wprost uwielbiam, kiedy tłumaczy swojemu uczniowi wszelkie trudne do wyjaśnienia kwestie. A o zazdrości i przyjaciołach to moje ulubione! Wszyscy traktują zazdrość jako coś niezdrowego, a przecież niesie ona też i pozytywny ładunek. Więcej dopatrywania się pozytywów, one są we wszystkim. Naprawdę!
     Pisząc 4.8 próbowałam sobie przypomnieć, czy w pierwszej części Białego Elfa pada wzmianka o arcypaladynie, czy pojawia się dopiero w drugiej. No i masz, to już tu! Mag wspomina o głowie Zakonu Paladynów, którego siedziba znajduje się w dalekim Aneil'Aranth, stolicy Estarionu. Piękne miejsce, mówię Wam. Aż mnie skręca, że w Pierwszej Księdze tak rzadko występują rycerze Zakonu!

 

- Estariońska Kronikarka [kalendarium wskazuje 4d'5m'23r2t]


Tak na marginesie. Redagując tekst na Wattpada, porównuję trzy wersje - pierwotną, po korekcie i wydaną na papierze. Jak różnice w dwóch pierwszych nie powinny dziwić, tak po korekcie i wydaniu nie powinny od siebie odbiegać. A odbiegają. Znaczy to, że naniesiono zmiany oraz poprawki bez mojej wiedzy i zgody. W tym rozdziale widać to wyraźnie in minus, przez co tekst stracił na atrakcyjności. Zastanawia mnie, dlaczego tak się stało, skoro powinno im zależeć na jak najlepszym wydaniu. Bo powinno, prawda...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz