środa, 21 czerwca 2023

Jeszcze nie zdechłam...

Ostatnie dwa tygodnie to kompletna strata życia. W zeszły poniedziałek mój ojciec w kiepskim stanie trafił do szpitala, ale twarda z niego sztuka i wyszedł po tygodniu. Wówczas zszedł ze mnie cały stres i napięcie. Niedojadająca i niedosypiająca uległam cholernie męczącej infekcji, z którą użeram się już drugi dzień. Na dodatek wydarzenia z 4.8 wcale mi nie pomagają...

    Zauważyłam, że kiedy nie chcę opisać jakiejś sceny, robię wszystko, byle nie siadać przed klawiaturą. I nie ma to nic wspólnego z Diablo IV, które wbrew obawom wcale nie pochłonęło mnie doszczętnie. Mam świadomość, że nie ode mnie to zależy, ale sam fakt, że... Ech. Są osoby, których nie chce się tracić, prawda? A gdy w proceder zamieszany jest ulubieniec, który całkiem się już pogubił w życiu, okazuje się to nie do przełknięcia. Zostało mi raptem kilka akapitów, a wzdragam się przed tym niemiłosiernie. Wiem, co stanie się po tym, a to kolejny gwóźdź do mojej kronikarskiej trumny.

    Chyba wracam do formy. Właśnie pracuję nad 1.10, co by go wrzucić na Wattpada, i nadziwić się nie mogę, jaka tam była sielanka... przynajmniej na początku. Niebotyczny rozstrzał.


Lubię życiowe memy.

🎵 A New Hope - Phoenix Music, Alex Richstein 🎶

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz