piątek, 12 stycznia 2024

~~ Biały Elf - rozdział 22 ~~

Elegia o Nieśmiertelnym

Księga Pierwsza

BIAŁY ELF

 

Czasem wystarczy jeden drobny gest, by wstrząsnąć światem i zmienić bieg historii. Wystarczy przelać kroplę krwi, by wzburzyć całą jej rzekę.

  To miał być kolejny nudny nocny patrol... ale jak zwykle nie wyszło. Nieszczęśnicy dzielnie stawili bestii czoła, lecz nie mieli najmniejszych szans na zwycięstwo. Za to Obserwator bawił się wyśmienicie...
  ...aż natrafił na wyjątkowo potężnego antymaga.
 Rycerz-dowódca z Adeili jest osobą kompetentną, nie lekceważy ostrzeżeń sojuszników. Wysłał najlepszego ze swoich ludzi przewidując, z kim przyjdzie im się zmierzyć. Ale czy spodziewał się, do czego niezamierzenie doprowadzi? Powodzenie konspiracji między Zakonem Paladynów i Kompanią Najemną Niedźwiedzi grozi ujawnieniem, a sojusz - zerwaniem!
   Jak macie okazję się przekonać, Imt nie jest byle kim. A fakt, że nieświadomy jego proweniencji Pan skłonił go do współpracy, świadczy o niewyobrażalnej mocy tego drugiego. Ale czy na pewno...?
  Swoją drogą, rozumiecie teraz moją frustrację wywołaną przez niektórych autorów, a raczej ich ignorancję dotyczącą nieznajomości terminów związanych ze starożytnością, o której piszą. Pewną rasę zbudowałam na wzorze starożytnych Egipcjan, w szczególności bazując na ich strojach. Imt reprezentuje dokładnie ów styl, przy czym zrezygnował z paru eleganckich dodatków zauważając, że w boju są one zwyczajnie niepraktyczne. Gdyby czarne smoki zajmowały się magią, jak ich zieloni i złoci kuzyni, pewnie doceniłby ich piękno i kunszt wykonania. Oraz możliwości, jakie dają. 



 - Estariońska Kronikarka [kalendarium wskazuje 12d'1m'24r2t]




Uwielbiam estariońskich paladynów. Banda wcale nie milutkich, wyrachowanych skurwieli. Dlaczego jednak zwierzchników garnizonów tytułuję rycerzami-dowódcami a nie komturami? Może dlatego, że rycerz-dowódca ma silniejszy militarnie wydźwięk, co odnosi się do paramilitarnej roli Zakonu Paladynów. A może dlatego, że zwyczajnie mi przypasowało? Bo kiedy myślę "komtur", mózg sam dodaje imię "Meredith" xD Aż zagrałabym w Dragon Age II po raz n-ty!




Kolejna pozycja na Liście Utworów Zakazanych to Father of the Orphans, nierozerwalnie już powiązana z Imtem Czarnym. Niepokojąca linia melodyczna, ponura głębia i chór niskich głosów rysuje doskonały obraz Najwyższego Kapłana Urory, zwanego także Awatarem Przeklętego czy Arcykapłanem Darczyńcy. O dziwo, także tytuł pasuje do jego osoby - ojciec sierot. Ale o tym w późniejszych tomach, bo od tego rozdziału Imt Czarny staje się jednym z głównych bohaterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz